Prace nad grami często idą w innym kierunku niżby się chciało. Przykładowo Mt Everest miał wyglądać inaczej, jedna plansza miała być klasyczną jak w K2, a druga miała opowiadać o wprowadzaniu klientów na szczyt. W trakcie testów okazało się, że wariant z klientami jest za trudny i należy go uprościć. Koniec końców Mt Everest to dwa warianty wprowadzania klientów na szczyt (szczegóły powstawania gry można poznać tutaj).