Wyścig, pisk opon, zapach benzyny o poranku… tak mógłbym przedstawić tę grę, ale czy do końca byłaby to prawda? Na pewno jest wyścig, a zapach benzyny, pisk opon… to już mniej 😉 Ten wyścig jest specyficzny, taki przeliczeniowy. Tu trzeba liczyć, szukać, planować, właśnie w takiej kolejności. Eee liczenie – powiecie, tak liczenie, ale… takie sprytne. Niby dodawanie, niby odejmowanie, ale… co zrobić żeby nasz samochód był pierwszy, a nawet ważniejsze żeby nie zostawał w tyle. 3,2,1 Start! to mała gra, ale sprytna. Lubię takie, z tej jestem zadowolony. Proste zasady i zmuszanie do kombinowania to według mnie jej najważniejsze zalety.