Wszystkie wpisy, których autorem jest folko

Spotkanie w Pawłowicach

To było tydzień temu, gdy zjawiłem się w Domu Kultury w Pawłowicach, gdzie zostałem zaproszony przez Gildię Graczy. Miałem opowiedzieć trochę o sobie i o grach. To był miły czas, poznałem wielu świetnych ludzi, którzy potrafią dzielić się swoją pasją z innymi. Mam nadzieję, że mocno nie przynudzałem, poniżej zamieszczam kilka linków do opisów spotkań na Facebooku (którego nie lubię 😉 ).

Jak powstawał dom (3)

dom_pl_01 Jeden z klubowych graczy – Andrzej, na którego notabene zawsze mogę liczyć, jeśli chodzi o grę w prototyp – ciągle dopytywał mnie kiedy gra się ukaże i jakie będzie miała zasady. Ja ciągle odpowiadałem mu że wkrótce i będzie miała dwa warianty. Skąd to pytanie? Andrzej po prostu grał w prawie wszystkie warianty domku, jedne podobały mu się mniej, inne bardziej, miał też bardzo ciekawy wkład w rozwój gry, zaproponował by gracze mogli stawiać garaż, co udało mi się zrealizować.

Continue reading

Jak powstawał dom (2)

dom_pl_03Lubię gry, które można opowiedzieć, w sensie mają jakąś logiczną kolejność działania. Oczywiście piszę o grach nieabstrakcyjnych 😉 Takie gry się dużo prościej tłumaczy, sama rozgrywka jest również bardziej intuicyjna. Projektując „Domek” – taki był pierwszy roboczy tytuł gry, starałem kierować się tą zasadą. Co z tego wyszło? Ot taka prosta mechanika tury:

Continue reading

Jak powstawał dom (1)

Plansze zaawansowana i prosta - prototyp

Plansze zaawansowana i prosta – prototyp

„Popatrz Fiku, pion się chwieje…
… pion się chwieje bo na sznurku, trzeba przybić go do murku”

Od urodzenia mieszkam w bloku, nie za dużym, ale jednak bloku. W sumie od urodzenia w tym samym, z czasem mieszkanie rodziców stało się mieszkaniem moim i mojej żony (no i córek). Nie mam doświadczenia mieszkania w domu prywatnym, ale w głębi serca chciałbym w takim zamieszkać. Marzy mi się domek, gdzieś na Jurze lub w górach, w cichym zakątku. Mały domek, przed którym mógłbym wieczorem usiąść z książką w ręku i ciepłą herbatą pod ręką 😉 Być może kiedyś te marzenie się spełni, należę do ludzi którzy uważają, że należy marzyć i należy marzenia realizować.

Continue reading

Miłe zaskoczenie

Pod koniec stycznia dotarł do mnie mail:

Dzień dobry! Milo mi poinformować, że został Pan zgłoszony przez naszych Czytelników i nominowany do naszego konkursu Człowiek Roku tuWodzisław.pl 2013. To oczywiście zabawa, promująca przy okazji osoby z naszego miasta, które wybijają się swoją działalnością ponad przeciętność. Teraz Czytelnicy decydują, kto sięgnie po tytuł – w głosowaniu internetowym i smsowym. Przesyłam link z informacjami http://www.tuwodzislaw.pl/wiadomosci,czlowiek-roku-tuwodzislaw-pl-2013-rozpoczynamy-glosowanie-,wia5-3266-7615.html.

Szczerze mówiąc byłem zaskoczony. Gry planszowe nie są (ciągle) specjalnie popularne, szczególnie w mniejszych miejscowościach, a tu ktoś mnie zauważył. Konkurs już się skończył, zająłem ostatnie miejsce :), ale dla mnie wyróżnienie było już sukcesem. Dziękuję za wybór, dziękuję za głosy i gratuluję wygranym.

Boże Narodzenie

Dla osób wierzących to bardzo ważny czas, dla niewierzących to po prostu wolny czas, w trakcie którego mogą się oddać np swojej pasji. Jednym i drugim chciałbym złożyć życzenia. Pierwszym, by Bóg rodził się w Waszych sercach każdego dnia, bo to jest najważniejsze. Drugim, by w tym czasie świątecznym znaleźli również trochę czasu na zastanowienie, refleksję.

Jednym i drugim życzę również, trochę odpoczynku, może przy jakiejś grze 😉

Mt Everest jako dodatek do K2

Prace nad grami często idą w innym kierunku niżby się chciało. Przykładowo Mt Everest miał wyglądać inaczej, jedna plansza miała być klasyczną jak w K2, a druga miała opowiadać o wprowadzaniu klientów na szczyt. W trakcie testów okazało się, że wariant z klientami jest za trudny i należy go uprościć. Koniec końców Mt Everest to dwa warianty wprowadzania klientów na szczyt (szczegóły powstawania gry można poznać tutaj).

Continue reading

Na szczycie świata

Wczoraj dotarły do mnie paczki z Mt Everestem. Nie miałem za dużo czasu by nimi się nacieszyć (wtorki mam dość mocno zajęte), nawet nie zrobiłem zdjęć, ale zdążyłem zagrać. Grałem sam, wprawdzie w instrukcji nie ma wariantu solo, ale taki istnieje 🙂 Grało mi się dobrze, niestety jeden z klientów zginął w trakcie schodzenia, ale pierwsze wrażenie było bardzo dobre. Jestem zadowolony z wydania, mam nadzieję, że gracze podzielą moją opinię.

Continue reading